Kochani niestety świąt nie spędzę w swoim nowym mieszkaniu – nadal jesteśmy w hotelu, przeprowadzamy się dopiero w pierwszym tygodniu stycznia. Nie oznacza to jednak, że świąt u mnie nie będzie. Francja nie Francja kolacja wigilijna musi być :). Choinkę mam, kilka dekoracji też kupiłam. Uwielbiam ozdoby świąteczne. Chyba mam to po mojej mamie, zawsze się z niej śmiałam, że dokupuje co roku nowe rzeczy ale sama robię identycznie :). W tym roku musiałam się trochę ograniczać bo w końcu nie jesteśmy jeszcze u siebie ale całkowicie odpuścić nie mogłam!
Zrobiliśmy z mężem swoje pierwsze gwiazdki z pasków papieru. Zawsze chciałam takie mieć. Mama mówiła mi, że z rodzeństwem robili je co roku. A dzisiaj piszę ostatni raz przed świętami bo zaczynam już przygotowania kulinarne. Po pierwsze pierogi – farsz już się studzi. Mąż Wspaniały w święta spożywa głównie pierogi więc nie mam wyjścia… a zresztą lubię je robić :). Z produktami nie było problemów, wszystko co mi potrzebne nabyłam, nawet karpia wypatrzyłam w sklepie więc mój pierwotny plan z łososiem przegrał z tradycją :). Ciast piec nie będę ale za to będą muffinki bo moja córka już od dłuższego czasu prosi żebyśmy je razem robiły.
Na koniec ozdoby, które uszyłam przed wyjazdem. Renifery, serca, ptaszki, trochę gwiazdek: A i zapomniałabym, koleżanka przesłała mi zdjęcie choinki ustrojonej moimi zawieszkami. Uważam, że wygląda perfekcyjnie!Wesołych Świąt Wam życzę i pozdrawiam serdecznie!