Różowo-cukierkowo

Święta to już historia ale ja jeszcze przez jakiś czas będę prezentować rzeczy uszyte jako bożonarodzeniowe prezenty :). Pracy miałam sporo, na szczęście udało mi się wszystko wysłać na czas i prezenty dotarły do swoich nowych właścicieli. Dzisiaj chciałam Wam pokazać słodko-różową poduszkę, z aplikacjami i serduszkowym pikowaniem. 

 A także literki  dla dwóch słodkich dziewczynek, które powstały z tych samych materiałów co poduszka wyżej.

 

Poduszka 3D

Mała Jagoda na drugie urodziny dostała nowe łóżeczko. Mam dla niej uszyć kolorową, wesołą kapę. Na razie jednak w ferworze świątecznych zamówień nie mam czasu się za nią zabrać choć materiały już dawno kupione i pomysłów w głowie pełno :). Przed świętami postanowiłam zatem obdarować ją chociaż poduszką. Wymyśliłam trójwymiarowego kwiatka a efekt tak mi się spodobał, że niedługo powstanie takich poduszek więcej :).

Dla Piotrka :)

Uszyłam w ubiegłym tygodniu komplet dla chłopca, poduszkę i literki. Bardzo ucieszyłam się na kolory jakie wybrała jego mama – brąz z pomarańczem. Mam sporo materiałów w pomarańczowej barwie ale nie cieszy się ona zbytnim zainteresowaniem :). Jakoś źle zapisałam zamówienie, uszyłam co miałam zrobić, mój Nadworny Fotograf zrobiła zdjęcie, zadowolona wysłałam je do akceptacji a tu dostaję wiadomość, że wszystko pięknie ale poduszki miały być dwie. Także musiałam odłożyć na później kolejne zamówienia i doszyć brakującą poduchę :). Dziś prezentuję kompletną wersję tego co dostanie Piotrek:

Chciałam jeszcze złożyć specjalne podziękowania dla mojego Nadwornego Fotografa, za ogromną cierpliwość i czas, który poświęca na fotografowanie moich „rękoczynów”. Lubię kiedy robi dla mnie zdjęcia bo są wtedy dobrze doświetlone, mój aparat niestety wymięka przy pochmurnej jesiennej i zimowej szarości za oknem… :)

 

Poduszkowy recykling :)

Za siedmioma lasami, za siedmioma górami żyła sobie mała księżniczka Matylda. Miała swoją ulubioną poduszkę i tak ją kochała, tak ją przytulała, że się poduszka w strzępy porwała…

Jakoś trzeba było tę poduszkę uratować i powstał z niej taki oto multikolorowy patchwork:

Mam nadzieję, że Matylda będzie zadowolona :). Pewnie niedługo dowiem się czy przypadł jej ten poduszkowy recykling do gustu bo to córka mojej przyjaciółki i często się widujemy. Dzieci, jak wiemy, są najszczersze w swoich osądach :).

Pozdrawiam serdecznie wszystkich obserwatorów oraz tych którzy pierwszy raz tu zaglądają i wracam do maszyny, w której właśnie przepaliła się żarówka :).

 

„Superciasteczkowe” poduszki

Mamie małej Eli bardzo spodobały poduszki z ciasteczkami, które zobaczyła w jednym ze starszych postów i poprosiła o takie same. Niestety nie mogłam uszyć identycznych ponieważ materiał w kropeczki pocięłam już dawno na kwadraty 10×10 cm. Swego czasu chciałam szyć kapę „ciasteczkową” dlatego materiał pocięłam, potem zajęłam się innymi projektami więc kwadraty leżały sobie w szafie czekając na swoją kolej :). Chcąc je wykorzystać zaproponowałam Pani Ewelinie obramówkę z dużych kwadratów dla ozdoby przepikowanych w ciasteczka. Wyszło bardzo fajnie i „superciasteczkowo” :).