Coraz więcej słońca, przebiśniegi i krokusy w ogródku – idzie wiosna. Czas na króliki, baranki, gąski i marchewki :). Zaczynam od królików. Pierwszy raz zobaczycie też u mnie baranki na drewnianych guzikach.
Pozdrawiam wiosennie!
Coraz więcej słońca, przebiśniegi i krokusy w ogródku – idzie wiosna. Czas na króliki, baranki, gąski i marchewki :). Zaczynam od królików. Pierwszy raz zobaczycie też u mnie baranki na drewnianych guzikach.
Pozdrawiam wiosennie!
Koniec listopada to zawsze pracowity czas. Renifery, ptaszki i serca już się „produkują” :). Anioły świąteczne i skrzaty też czekają na swoją kolej… A może jeszcze jakieś lunchbagi uda się uszyć – tyle ślicznych materiałów czeka :). Byle czasu starczyło!
Pozdrawiam serdecznie!
Piękną mamy jesień tego roku :). Słońce i ciepełko… gdyby nie ogrom pracy siedziałabym na balkonie i w słońcu czytała książki :). Niedawno wróciliśmy z ferii jesiennych i teraz nie ma zmiłuj się – trzeba siedzieć przy maszynie!
Dużo dyń uszyłam w tym roku. Były dynie na patyku, idealne do doniczek i kompozycji w wazonie, a także większe dynie i dyniowa girlanda. Popatrzcie na te jesienne dekoracje:
Wkrótce pokażę Wam torby na Halloween, piękne materiały udało mi się zdobyć :).
Pozdrawiam serdecznie!
Uwielbiam zapach lawendy. Moim wielkim marzeniem jest podróż do Prowansji i spacer po lawendowym polu. Ale zapach lawendy kojarzy mi się z Hiszpanią – mieszkałam tam trzy lata a pod moim blokiem rosły wielkie krzaki lawendy właśnie :).
Znalazłam dla Was stare zdjęcie patchworkowych serduszek, nie pokazywałam go jeszcze tutaj, gdzieś mi się zapodziały w trakcie przenoszenia folderów ze zdjęciami na nowy komputer. Serduszka wypychane były owatą i suszonymi kwiatami lawendy. Uszyłam je w prezencie na zakończenie roku szkolnego – dla Pań, które uczyły moją córkę. Całkiem niedawno natomiast miałam okazję uszyć podkładki pod talerze z przepięknym motywem lawendy. Zakochałam się w tym materiale, planuję uszyć z niego duże serca i z pewnością będą pachniały lawendą, mam jeszcze trochę suszonych kwiatów :).
Pozdrawiam serdecznie!
Wiosna coraz bliżej. Weekend dał nam przedsmak ciepełka – nawet wybraliśmy się rodzinnie na lody do naszej ulubionej włoskiej lodziarni. Niedługo będę musiała zająć się trochę swoim balkonem i zrobić wiosenne porządki. Żonkile i tulipany już wykiełkowały a hortensje puszczają nowe pączki :). Uwielbiam to!
A narazie ukończyłam prace nad króliczkami:
Pozdrawiam ciepło!!!
Witam serdecznie. Jeszcze kilka dni do Wigilii ale nie będę zanudzać Was kolejnymi reniferami czy też innymi ozdobami świątecznymi. Dzisiaj będzie coś dla dzieci i coś dla nowożeńców.
W najbliższych dniach na świat przyjdzie Marysia – jej mama ma termin porodu przewidziany na 25 grudnia – więc córeczka może okazać się wspaniałym prezentem na Boże Narodzenie :). Pokój dla małej księżniczki jest już przygotowany a będzie w nim między innymi taka poduszka:
Druga rzecz, którą chcę Wam dziś pokazać to aniołek uszyty w prezencie dla pary, która niedawno brała ślub:
Może uda mi się jeszcze coś uszyć przed świętami – tak w ramach odstresowania się od robienia porządków i przygotowywania wigilijnych potraw :). Bo najbardziej na świecie kocham szyć i nic nie jest w stanie mnie przed tym powstrzymać!
Pozdrawiam – już świątecznie :)
Dzisiaj druga porcja reniferów – w nowych kolorach. Jeszcze nie skończyłam pracy i pokażę wkrótce kolejne a teraz zobaczcie te:
Pozdrawiam!!!
Już są! Pierwsze renifery tego roku :). Na razie bordowo-szare ale produkcja w toku – będą i inne kolory.
Pozdrawiam serdecznie!
Liście z drzew jeszcze nie spadły ale nie zostało już za dużo czasu na „świąteczne szycie”. Trzeba ostro brać się do pracy ale pogoda u nas ostatnio taka deszczowa, że mam ochotę tylko na kubek ciepłej herbaty, kocyk i jakąś dobrą książkę. Nie wiem czy już o tym kiedyś wspominałam ale oprócz wielkiej pasji do szycia, posiadam również pasję czytelniczą i ogrodniczą… :). I o ile mogę szyć i oglądać seriale to niestety równocześnie z szyciem nie da się czytać. W okresach świątecznych, kiedy dużo szyję, nie mam zupełnie czasu na czytanie i zbierają się zaległości. Ze względu na częste przeprowadzki i brak miejsca na półkach przerzuciliśmy się z mężem na książki elektroniczne, kupujemy sporo e-booków i tylko czekam na promocje, żeby zakupić jakieś nowości :). Może w styczniu uda mi się poczytać :).
A dziś duże serca z resztek tkaniny lnianej, połączone z czerwonym materiałem w beżowe serduszka. Takie bardzo skromne ale pięknie się prezentują.
Pozdrawiam serdecznie!