Coraz bliżej święta… :)

Jeszcze kilka dni i świętujemy :).  Ostatnie paczki już wysłane,  maszyna chwilowo odpoczywa a ja dekoruję choinkę i pakuję prezenty…

W tym roku nie udało mi się wszystkiego sfotografować. Brakowało trochę czasu ale też słońca – niektóre zdjęcia wyszły fatalnie i nie nadają się do publikacji.

A tutaj to co udało mi się uwiecznić:


 

Wesołych Świąt Kochani!

 

Lawendowo

Uwielbiam zapach lawendy. Moim wielkim marzeniem jest podróż do Prowansji i spacer po lawendowym polu. Ale zapach lawendy kojarzy mi się z Hiszpanią  – mieszkałam tam trzy lata a pod moim blokiem rosły wielkie krzaki lawendy właśnie :).

Znalazłam dla Was stare zdjęcie patchworkowych serduszek, nie pokazywałam go jeszcze tutaj, gdzieś mi się zapodziały w trakcie przenoszenia folderów ze zdjęciami na nowy komputer. Serduszka wypychane były owatą i suszonymi kwiatami lawendy. Uszyłam je w prezencie na zakończenie roku szkolnego – dla Pań, które uczyły moją córkę. Całkiem niedawno natomiast miałam okazję uszyć podkładki pod talerze z przepięknym motywem lawendy. Zakochałam się w tym materiale, planuję uszyć z niego duże serca i z pewnością będą pachniały lawendą, mam jeszcze trochę suszonych kwiatów :).

 

Pozdrawiam serdecznie!

Walentynkowy post

Prawie przegapiłam walentynkowy post :). Może dlatego, że w tym roku udało mi się wcześniej uszyć kilka rzeczy. Postanowiłam w tym roku zorganizować konkurs na Facebooku i tam właśnie można było wygrać dużego anioła i girlandę serduszkową. Mam nadzieję, że miło spędzacie dzisiejszy dzień. Miłości, miłości i jeszcze raz miłości Wam życzę Kochani!!!

 

Pozdrawiam!

Coraz bliżej święta :)

Tak – coraz bliżej święta a ja w tym roku już trochę odpoczywam. Oddałam wszystkie zamówienia (no prawie wszystkie, zostały mi jeszcze do uszycia dwie poszewki na poduszki) i ze spokojem mogę planować świąteczne menu :). Oczywiście należałoby też ogarnąć trochę mieszkanie… tutaj uśmiech znika z mojej twarzy… ale dam radę, choinka już stoi, dzieciaki pomogły mi ją udekorować i świąteczny duch w naszym domu panuje. Nawet upiekłyśmy z córką pierwszą partię pierników. Zbyt długo nie poleżały te pierniczki na talerzu ale pierwsze koty za płoty :).

Bardzo dużo reniferków powstało w tym roku. Części nawet nie zdążyłam sfotografować, trochę dlatego, że mało miałam czasu na coś innego niż szycie a trochę z powodu złej pogody i oświetlenia. Nawet jeżeli próbowałam zrobić zdjęcia to niektóre kolory reniferków po prostu nie wychodziły… Trudno, jest co jest, nie będę się teraz tym zamartwiać.

A tak prezentowały się tegoroczne reniferki w zestawach z serduszkami i ptaszkami:

 

Uwielbiam szyć te reniferki ale powiem Wam szczerze, że mam ich już w tym roku dość :).  Mówię im więc z wielką chęcią – żegnajcie, spotkamy się za rok :).

Pozdrawiam serdecznie!

 

Serca

Liście z drzew jeszcze nie spadły ale nie zostało już za dużo czasu na „świąteczne szycie”. Trzeba ostro brać się do pracy ale pogoda u nas ostatnio taka deszczowa, że mam ochotę tylko na kubek ciepłej herbaty, kocyk i jakąś dobrą książkę.  Nie wiem czy już o tym kiedyś wspominałam ale oprócz wielkiej pasji do szycia, posiadam również pasję czytelniczą i ogrodniczą… :). I o ile mogę szyć i oglądać seriale to niestety równocześnie z szyciem nie da się czytać. W okresach świątecznych, kiedy dużo szyję, nie mam zupełnie czasu na czytanie i zbierają się zaległości. Ze względu na częste przeprowadzki i brak miejsca na półkach przerzuciliśmy się z mężem na książki elektroniczne, kupujemy sporo e-booków i tylko czekam na promocje, żeby zakupić   jakieś nowości :). Może w styczniu uda mi się poczytać :).

A dziś duże serca z resztek tkaniny lnianej, połączone z czerwonym materiałem w beżowe serduszka. Takie bardzo skromne  ale pięknie się prezentują.

Pozdrawiam serdecznie!

 

Serduszkowe girlandy

Jakiś miesiąc temu, jeszcze przed wyjazdem na urlop do Polski, uszyłam kilka girland z serduszek. Nigdy takich nie robiłam ale są bardzo urocze i napewno „wejdą do mojego repertuaru” :).  W zasadzie to miałam uszyć tylko jedną girlandę ale w trakcie szycia wpadły do  mojej pracowni koleżanki córki i oczywiście „zachciały” takie same.  Żeby nie było łatwo od razu wybierały kolory dla siebie.   Powstały takie oto girlandy:

dla Kalinki:

dla Meliny:

dla Lenki:

a także dla Liah:

i jeszcze jedna dla mojej kuzynki Beaty :)

Tyle na dziś :).  Pozdrawiam serdecznie!

Serca, serduszka…

P1380986Wiosna u mnie na całego :) zielono, wszystko kwitnie… ciężko przysiąść do komputera… czas dzielę między maszynę i spacery z córką :). Na szczęście ferie wiosenne się już skończyły i Lidia wróciła do przedszkola. Także do południa jestem sama i mogę spokojnie szyć.

Ostatnio koleżanka poprosiła mnie o uszycie serduszek w różowoszarej kolorystyce. Postanowiłam zatem, że będą to serca patchworkowe:

P1390060

Idąc za ciosem powstały też serca w czerwieni:

P1390286

Przy okazji zdjęcie serduszek miętowych, uszytych jakiś czas temu.

P1380100Tyle na dziś, wracam do maszyny bo szyje się właśnie nowa kapa, tym razem dla chłopca.

Pozdrawiam serdecznie i dużo słońca Wam życzę!

Ostatni raz przed świętami…

Kochani niestety świąt nie spędzę w swoim nowym mieszkaniu – nadal jesteśmy w hotelu, przeprowadzamy się dopiero w pierwszym tygodniu stycznia. Nie oznacza to jednak, że świąt u mnie nie będzie. Francja nie Francja kolacja wigilijna musi być :). Choinkę mam, kilka dekoracji też kupiłam. Uwielbiam ozdoby świąteczne. Chyba mam to po mojej mamie, zawsze się z niej śmiałam, że dokupuje co roku nowe rzeczy ale sama robię identycznie :). W tym roku musiałam się trochę ograniczać bo w końcu nie jesteśmy jeszcze u siebie ale całkowicie odpuścić nie mogłam!P1370529 (2)

Zrobiliśmy z mężem swoje pierwsze gwiazdki z pasków papieru. Zawsze chciałam takie mieć. Mama mówiła mi, że z rodzeństwem robili je co roku. P1370532A dzisiaj piszę ostatni raz przed świętami bo zaczynam już przygotowania kulinarne. Po pierwsze pierogi – farsz już się studzi. Mąż Wspaniały w święta spożywa  głównie pierogi więc nie mam wyjścia… a zresztą lubię je robić :). Z produktami nie było problemów, wszystko co mi potrzebne nabyłam, nawet karpia wypatrzyłam w sklepie więc mój pierwotny plan z łososiem przegrał z tradycją :). Ciast piec nie będę ale za to będą muffinki bo moja córka już od dłuższego czasu prosi żebyśmy je razem robiły.

Na koniec ozdoby, które uszyłam przed wyjazdem. Renifery, serca, ptaszki, trochę gwiazdek:P1350762P1350833P1350768 A i zapomniałabym,  koleżanka przesłała mi zdjęcie choinki ustrojonej moimi zawieszkami. Uważam, że wygląda perfekcyjnie!DSC_22730001Wesołych  Świąt Wam życzę i pozdrawiam serdecznie!

Pachnące serca

Chciałam zabrać się za szycie poduszek… ale moja maszyna odmówiła posłuszeństwa… a w zasadzie to transformator, który pozwala mojej maszynie szyć (jak już kiedyś wspominałam mamy w Brazylii inne napięcie w gniazdku). Przepalił się bezpiecznik… Mąż Wspaniały organizuje mi nowy a w tym czasie jestem zmuszona szyć ręcznie bo bezczynność nie wchodzi w grę :). Zrobiłam więc kilka zapachowych serduszek z materiału w piękne dzikie róże. Serducha idealne na drobny upominek :).

P1310336

P1310349

P1310351