Kosmetyczka

Moja pierwsza kosmetyczka :).

Siostra mojego męża przywiozła mi ostatnio z podróży dwa zestawy tłustych ćwiartek – ona już wie co mnie najbardziej ucieszy :).  Jak zwykle szkoda mi ciąć jakikolwiek nowy materiał  ale zachciało mi się uszyć kosmetyczkę i jeden z kawałków okazał się idealny. O kosmetyczkę poprosiła mnie córka bo okazuje się,  że mimo swoich zaledwie 10 lat, ma już kilka kosmetyków i w czymś chce je przewozić :).  Uszyłam więc, natrudziłam się oczywiście z zamkiem (specjalistką od ich wszywania nie zostanę chyba nigdy…) i oto ona :

Mimo trudności z wszywaniem zamka postanowiłam uszyć jeszcze kilka takich kosmetyczek, będą jak znalazł na prezenty od zajączka :).

Pozdrawiam serdecznie!

Spring is coming…

Kochani, dwa tygodnie temu byłam na feriach w Polsce, moje dzieci bawiły się w śniegu i lepiły bałwana. Teraz słońce codziennie nas dopieszcza i aż się chce żeby tak zostało.

W moim domu zagościła już wiosna, dość mam ponurej zimy i otaczamy się teraz kwiatami :). Hiacynty już zakwitły na moim parapecie,  nie mogłam się też oprzeć gałązkom forsycji w mojej ulubionej kwiaciarni.  A żółte tulipany dostałam od męża na walentynki – bo wie, że takie lubię najbardziej :).

Za to przed domem kwitną już przebiśniegi i krokusy…

Oby tak dalej, zrobiłam już porządki na balkonie i jestem gotowa na sadzenie kwiatów. Czekam jeszcze na zielone paczki na drzewach i będzie już idealnie :).

Pozdrawiam słonecznie!