Byłam w raju…. :)

Byłam wczoraj w raju – patchworkowym raju dla uściślenia :).  Znalazłam we Francji pokrewną duszę, która patchworkiem się zachwyciła i ma ochotę trochę poszyć, szukamy więc sklepów i miejsc gdzie można kupić fajny materiał.  W efekcie naszych poszukiwań dotarłyśmy do Boutique Cotton Patchwork w Maringues. Kiedy tylko przekroczyłam próg sklepu to po prostu szczęka mi opadła, z moich ust wychodziły już tylko „ochy” i „achy” i aż spać potem pół nocy nie mogłam :).  Kilka sklepów z tkaninami patchworkowymi już w życiu widziałam, ale to miejsce totalnie mnie zachwyciło. Nie tylko ogromną ilością materiałów ale atmosferą i wystrojem. Na miejscu można uczestniczyć w kursach lub szyć w miłej atmosferze pod okiem doświadczonej pani, która patchworkiem zajmuje się już 20 lat :). Nikt i nic mnie nie powstrzyma żeby tam wrócić!

P1400677P1400679P1400690

Skoro dziś taki post „nieszyciowy” to pochwalę się też moimi nowymi zdobyczami. Będąc na wakacjach we Włoszech szukałam nowych inspiracji i kupiłam kilka gazetek i  książek. Zajęłam się ostatnio szyciem sukienek dla Lidii, do kompletu zamierzam też szyć czapki i kapelusze. W końcu lato się zbliża i trzeba się chronić przed słońcem :).

P1400715Znalazłam też nowe „ciasteczkowo- mufinkowe” inspiracje :

P1400732Mam znowu w głowie milion pomysłów a doba wciąż ma tylko 24 godziny :).

Pozdrawiam serdecznie!

Pracowita majówka :)

P1300605Nie wiem jak Wy ale ja majówki nie spędzam leniwie :). Choć przyznam, że polską tradycją grill się odbył :). Pogodę mamy ciągle śliczną także zaczęliśmy na plaży, a potem przenieśliśmy się na ogromny taras naszych znajomych i pałaszowaliśmy pieczone kiełbaski.

Tydzień temu na „patchworkowym” jarmarku nabyłyśmy z koleżanką dużo turkusowych materiałów. Już je zagospodarowałam, uszyłam sporo podkładek ale niestety brakuje im jeszcze lamówki (także zdjęcia innym razem). Dla mnie to najgorszy etap szycia więc muszę mieć do niego natchnienie :). Zabrałam się zatem za kolejne wytwory. Postanowiłam pierwszy raz uszyć coś z „wiatraczkami”. Podobają mi się bardzo ale są pracochłonne a ja osobiście nie za bardzo lubię szyć z trójkątów. Postanowiłam jednak się przemóc i oto one:

P1300763Myślę, że jak na pierwszy raz nie wyszło mi źle, wszystkie rogi się ładnie w środku stykają :). Teraz trzeba je jakoś wkomponować w większą całość także uciekam pracować dalej.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego weekendu!