Ostatni raz przed świętami…

Kochani niestety świąt nie spędzę w swoim nowym mieszkaniu – nadal jesteśmy w hotelu, przeprowadzamy się dopiero w pierwszym tygodniu stycznia. Nie oznacza to jednak, że świąt u mnie nie będzie. Francja nie Francja kolacja wigilijna musi być :). Choinkę mam, kilka dekoracji też kupiłam. Uwielbiam ozdoby świąteczne. Chyba mam to po mojej mamie, zawsze się z niej śmiałam, że dokupuje co roku nowe rzeczy ale sama robię identycznie :). W tym roku musiałam się trochę ograniczać bo w końcu nie jesteśmy jeszcze u siebie ale całkowicie odpuścić nie mogłam!P1370529 (2)

Zrobiliśmy z mężem swoje pierwsze gwiazdki z pasków papieru. Zawsze chciałam takie mieć. Mama mówiła mi, że z rodzeństwem robili je co roku. P1370532A dzisiaj piszę ostatni raz przed świętami bo zaczynam już przygotowania kulinarne. Po pierwsze pierogi – farsz już się studzi. Mąż Wspaniały w święta spożywa  głównie pierogi więc nie mam wyjścia… a zresztą lubię je robić :). Z produktami nie było problemów, wszystko co mi potrzebne nabyłam, nawet karpia wypatrzyłam w sklepie więc mój pierwotny plan z łososiem przegrał z tradycją :). Ciast piec nie będę ale za to będą muffinki bo moja córka już od dłuższego czasu prosi żebyśmy je razem robiły.

Na koniec ozdoby, które uszyłam przed wyjazdem. Renifery, serca, ptaszki, trochę gwiazdek:P1350762P1350833P1350768 A i zapomniałabym,  koleżanka przesłała mi zdjęcie choinki ustrojonej moimi zawieszkami. Uważam, że wygląda perfekcyjnie!DSC_22730001Wesołych  Świąt Wam życzę i pozdrawiam serdecznie!

Wyniki Candy

Witam serdecznie i od razu przepraszam za zwłokę z ogłoszeniem wyników Candy. Trochę ostatnio podróżowałam, pod koniec listopada byłam w Nowym Jorku a z początkiem grudnia przeprowadziłam się do Francji. Mam nadzieję, że to usprawiedliwia moje spóźnialstwo :).

Nie przedłużając ogłaszam, że zestawy materiałów powędrują do:

Pani Bernadety z bloga  Tildy Blog

oraz

Pani Anny z bloga Zaszewka

Zwyciężczyniom gratuluję, proszę o kontakt i podanie adresów do wysyłki. Wszystkim bardzo dziękuje za zabawę i odwiedziny na moim blogu.

A skoro zasiadłam już do laptopa to pokażę od razu świąteczne girlandy. Zdradzę Wam, że powstały one w lipcu :) kiedy mieszkałam jeszcze w Brazylii. Trochę dziwnie było wtedy szyć renifery ale  poprosiła mnie o to koleżanka wiedząc, że niebawem opuszczam Rio. W czasie dwumiesięcznego pobytu w Polsce też trochę świątecznych zawieszek powstało ale po kolei najpierw te starsze :).

P1310166P1310211P1310253P1310244Uwielbiam te małe reniferki, ciężko się je wywija i wypycha ale wyglądają naprawdę fajnie. Chętnie bym takimi udekorowała swoje mieszkanie na święta ale nie jestem pewna czy zdążymy do tego czasu znaleźć „swoje” mieszkanie i czy nasze wszystkie bagaże dotrą na czas żeby święta były takie jak należy… ale może właśnie w tym roku zdarzy się świąteczny cud :).

Tymczasem pozdrawiam serdecznie!

Anioły w sweterkach

P1350716Już dawno chciałam ubrać anioły w sweterki :). No i w końcu się za to zabrałam. Trochę roboty z tym było, ale kiedy już dopasowałam liczbę oczek tak żeby sweterki miały odpowiedni rozmiar, to już w miarę szybko poszło. Anioły szyłam z wykroju razem z nóżkami. Na pewno wspominałam kiedyś, że nie bardzo lubię je szyć ale chciałam żeby były małe i drobne. Co tu więcej pisać :)? Zapraszam do oglądania:

P1350702P1350692P1350690P1350705

 Trzymajcie się ciepło!

Już listopad…

Październik minął mi błyskawicznie. Miałam pokazać Wam kilka rzeczy, które uszyłam jeszcze w Brazylii ale z moich planów nic nie wyszło jak widać :). Mamy początek kolejnego miesiąca i trzeba nadrabiać zaległości. Ale nie myślcie, że tylko leniuchowałam. Wręcz przeciwnie – praca wre choć pogoda w październiku nas rozpieszczała i najchętniej wygrzewałabym się całe dnie na słońcu.. Cudowna polska złota jesień… Bajeczne kolory w koło i mnóstwo motyli na ostatnich kwiatach w ogrodzie mojej mamy :).

010306Ale wracając do „rękoczynów” – oto worki dla przedszkolaków. W szalonych kolorach i wzorach, z cudownych brazylijskich materiałów.

P1340135P1340166P1340163P1340183P1340149P1340104

 Miłego weekendu!

W prezencie dla Młodej Pary

Witam serdecznie i zapraszam na pierwszy post po powrocie. Ogarniam się ciągle po podróży, przyzwyczajam do chłodu na dworze i innego czasu na zegarze… ale szyć już mi się chce :). Kilka fajnych materiałów przywiozłam ze sobą, kilka czekało na mnie u mamy i myślę już nad nowymi projektami. Razem z bagażem przyleciały ze mną podkładki dla Młodej Pary. Uszyłam je przedostatniego dnia w Rio, na pikowanie nie starczyło mi  czasu i pracę dokończyłam już w Polsce. Wybrałam słodki materiał z domkami, sercami i kokardkami, który kojarzy mi się z powiedzeniem „home sweet home”. Zastanawiałam się tylko co dobrać do tego materiału, coś spokojnego np beż czy bardziej wyrazistego. Zdecydowałam się na czerwień – w końcu to kolor miłości :). Przy robieniu zdjęć pojawił się mały problem, mama miała tylko 3 drewniane klamerki więc na sznurku zawisły po 3 sztuki podkładek :). Muszę koniecznie nabyć jakieś ozdobne… a sznurek też muszę zmienić – tylko tło mi się spodobało więc zapewne inne podkładki też będą miały tam sesję.

P1340885P1340897

Dostałam od cioci maszynę do szycia mojej babci. Leżała w schowku kilka lat, trochę jest zakurzona i nie wiem czy będzie działać. Nie miałam jeszcze czasu żeby się nią zająć, może w przyszłym tygodniu się uda. Oby ruszyła bez problemów bo inaczej czeka mnie ręczne szycie przez 2 miesiące.

Pozdrawiam!

 

Coś się kończy, coś się zaczyna…

Jutro opuszczam Brazylię… Żal stąd wyjeżdżać, żyło nam się w Rio naprawdę fajnie. Będzie mi brakować tego miejsca, pięknych widoków z okna i słonecznej pogody. W Rio właśnie zaczyna się wiosna i temperatury sięgają 30 stopni, plaże znów są pełne a w mieszkaniu trudno wytrzymać bez klimatyzacji :).

Wracam na chwilę do Polski a potem dalej w świat :) ale gdzie niedługo będę mieszkać zdradzę za jakiś czas…

Jest kilka rzeczy, za którymi będę szczególnie tęsknić:

Po pierwsze za plażami, z których słynie Rio, najbardziej lubię plażę na mojej dzielnicy Barra, jest spokojna, lubię tam chodzić w tygodniu kiedy jest mało ludzi. Copacabana, jedna z najsłynniejszych plaż  na świecie, mnie osobiście nie zachwyca, choć nie można jej odmówić uroku. Poza tym nieważne która plaża, spędziłam tu końcówkę lata, jesień i zimę i zawsze był słoneczny czas żeby korzystać z ciepłej wody i rozgrzanego piasku.

P1340482

Za wodą ze świeżego kokosa -cudownie orzeźwiającym napojem, którym zawsze można się raczyć na plaży. Uwielbiam schłodzoną wodę kokosową, czasem po rozłupaniu orzecha można wyskrobać trochę świeżego miąższu z kokosa – jest przepyszny!

P1340500Za tym, że cały czas można tu chodzić w klapkach i sandałkach (Brazylijczycy chodzą w klapeczkach wszędzie, powiedziałabym nawet, że to ich „obuwie narodowe” :) ). Są tutaj dostępne w pięknych wzorach i kolorach, kupiłam sobie całą kolekcję :). Mój mąż się ze mnie śmieje, że mogę teraz chodzić codziennie na basen w innych klapkach bo tylko do tego mi się przydadzą w Europie. Ale co tam, nie umiałam się zdecydować więc kupiłam w kilku kolorach :).

P1340455Za pysznymi owocami – mój ulubiony zestaw: papaja, gojaba, karambola i małe bananki. Chciałam Wam napisać, że banany są wspaniałe, mają różne smaki i jeśli możecie gdzieś w trakcie podróży próbować to gorąco Was do tego zachęcam. Będziecie zaskoczeni jak różnią  się smakiem od tych które możemy kupić w Polsce. Ja lubię te malutkie bo mają taki porzeczkowy posmak :). Karambolę i papaję można dostać w Europie, ciekawe czy gojaba do nas dociera?

P1340230

Tęsknić będę też za piękną przyrodą. Wspaniałymi roślinami, które ja znam z doniczek i kwiaciarni a które tutaj po prostu sobie rosną na klombach i rabatkach. Pamiętam, że była to pierwsza rzecz, która mnie urzekła po przyjeździe do Rio. Cieszyłam się jak dziecko widząc orchidee rosnące na drzewach i co chwila robiłam im zdjęcia :).

P1330641P1290488Coś się kończy a coś się zaczyna… Trochę sobie porozpaczam po przyjeździe do Polski, będę narzekać na słotę i niepogodę… a potem rozpocznę kolejną przygodę w moim życiu…

Pozdrawiam gorąco!

Pożegnanie z Brazylią…

Wkrótce wyjeżdżamy z Rio. Szyję więc jak szalona bo znów będę miała jakiś czas „nieszyciowy”. No chyba, że uda mi się reanimować maszynę mojego taty – starego, porządnego Singera :). Trochę rzeczy powstało ostatnio więc po kolei będę Wam pokazywać to co spod igły ewentualnie maszyny wyszło. A dziś w ramach pożegnania z Brazylią pokażę Wam podkładki z papugami i czarno-białą mozaiką. Jakiś czas temu Brazylię opuszczała moja koleżanka, uszyłam dla niej kwadratowe podkładki z pięknym motywem papug. Kolory tego materiału mnie zachwyciły, piękny nasycony turkus,zieleń, czerwień i żółć. Papugi, Ary, żyją w Brazylii i taki „ptasi motyw” jest tu często spotykany – na materiałach, porcelanie, elementach dekoracyjnych wnętrz. Niestety kupiłam tylko pół metra, a kiedy poszłam do mojego ulubionego sklepu po więcej tkaniny okazało się, że już jej nie ma… zostały mi  resztki, starczą na coś małego, może podkładki pod kubki… muszę też coś dla siebie z tego materiału uszyć.

P1320092P1320085Kolejne podkładki, czarno-białe uszyłam dla siebie. Mozaika na tkaninie to wzór jaki ciągnie się na deptaku wzdłuż Copacabany. Na Copacabanie byłam kilka razy ale zdjęć mozaiki nie mam te pochodzą z bloga Bez granic. Możecie tam zobaczyć ich więcej  i poczytać o słynnej plaży.

copacabana-5-nggid047962-ngg0dyn-600x450x100-00f0w010c010r110f110r010t010copacabana-16-nggid047953-ngg0dyn-600x450x100-00f0w010c010r110f110r010t010A moje podkładki wyglądają tak:

P1340532P1340540Po przepikowaniu, mozaika dosłownie faluje :). Efekt naprawdę fajny. Podkładki będą mi przypominać upalne dni w Rio…

Pozdrawiam serdecznie i słonecznie :).

Candy

Zapowiadałam ostatnio Candy i oto wszem i wobec ogłaszam zabawę z okazji drugiej rocznicy istnienia mojego bloga. Zabawa dla blogowiczów i nie tylko.

Zasady:

  1. Zostaw komentarz pod postem z chęcią udziału w Candy.
  2. Na swoim blogu opublikuj baner z informacją o zabawie.
  3. Polub moją stronę na Facebooku a jeśli już wcześniej dołączyłeś do moich fanów udostępnij post o Candy.

Przygotowałam dla Was 2 zestawy tkanin kupionych w jednym z moich ulubionych sklepów w Rio :). Oba zestawy w pięknych jesiennych kolorach, każdy składa się z 6 tkanin. Jeden zestaw powędruje do kogoś kto zostawi komentarz na blogu, drugi przewidziałam dla osoby, która swojej szansy będzie upatrywać w Facebooku :).

CANDY2-1

A zatem powodzenia i startujemy!

Nowe nabytki

P1330712Jak już pisałam (nie raz i nie dwa) robię w Rio mnóstwo zakupów „materiałowych”. Zachwycam się za każdym razem kiedy wchodzę do sklepów z tkaninami. Chciałabym mieć je wszystkie! Oglądam, dotykam, planuje co można by z nich uszyć a mąż z córką przebierają nogami z niecierpliwości. Kocham te miejsca i mogłabym zamieszkać w takim sklepie :). A wiecie co jest najfajniejsze? W tych sklepach można również wziąć udział w  różnych warsztatach i kursach „szyciowych”. Wybierasz kilka materiałów i idziesz do sali gdzie odbywają się zajęcia :). Chciałam jeszcze nadmienić, że robię zakupy też w sklepach internetowych, gdzie za metr materiału można zapłacić trochę mniej niż w sklepie stacjonarnym. Nic jednak nie zastąpi podziwiania materiałów na własne oczy :).

Oto co ostatnio nabyłam. Dwa fajne zestawy z owadami :).

Pszczółki:

P1330763i biedronki:

P1300645No i mnóstwo moich ulubionych nici do pikowania. Trudno było mi znaleźć je w Polsce. Wszystkie, które miałam, kupiłam w Hiszpanii gdzie swego czasu mieszkałam i gdzie zaczęła się moja przygoda z patchworkiem :). .

P1330704Wczoraj pomyślałam też o wszystkich, którzy odwiedzają mojego bloga i kupiłam dwa małe zestawy tkanin na Candy :). Lecę zrobić zdjęcia na baner!

Pozdrawiam!