Kapa dla Kasi

Już któryś raz szyję kapę dla dziewczynki w tych samych kolorach – zielonym i różowym.  Fajnie razem wyglądają te kolory. Mam nadzieje, że mała Kasia będzie zadowolona :). W kolejce na uszycie czeka teraz kapa dla Madzi. Przyjaciółka mojej córki wybrała sobie połączenie różowego z czarnym. Już nie mogę się doczekać krojenia materiałów bo takich kolorów jeszcze nie łączyłam :)

A dziś kapa dla Kasi:

Pozdrawiam serdecznie!

Kapa w świątecznej sesji

Jak zwykle czas pędzi nieubłaganie :). Muszę więc zwiększyć tempo zamieszczania wpisów bo zdjęcia kilku moich prac zrobione zostały przy choince a tu już prawie połowa stycznia :). No więc dziś przyszła pora na kapę dla dziewczynki, którą uszyłam kilka dni przed świętami.

Czasami moje prace wędrują daleko i tak też było z tą kapą. Poleciała aż do Nowego Jorku :). Cieszę, że mogłam ją uszyć bo połączenie niebieskiego z czerwonym bardzo mi się podoba. Nie jest to częsty wybór dla dziewczynki. Przeważnie króluje kolor różowy, fioletowy a ostatnio modne są połączenia z szarością i pastelami. A niebieski i czerwony wyglądają ze  sobą pięknie! Wybrałam dla tych kolorów wzór w trójkąty i przepikowałam w serduszka. A całość wygląda tak:

003002004001Pozdrawiam serdecznie!

Ps. Jeżeli jeszcze tu zaglądacie zostawcie jakiś komentarz :)

Poduszka różowo….różowa :)

Ostatnio częściej publikuję nowości na Facebooku i trochę się opuszczam z pisaniem ale bloga zaniedbać nie wypada więc dziś poduszka różowo- różowa :). Powstała ze ścinków po szyciu kap. Zawsze zostanie ich sporo, wkałdam je do specjalnych woreczków, segreguję kolorami i od czasu do czasu probuję coś z nich uszyć żeby zbyt długo nie czekały na swoją kolej :). Wybrałam prosty wzór, same małe kwadraty, pikowanie w formie zygzaka a efekt oto taki:

DSC_0120DSC_0127DSC_0130Tyle na dziś, postaram się częściej coś na blogu napisać będzie mi miło jesli zostawicie komentarz, będę wiedziała, że jeszcze tu zaglądacie i nie piszę tylko dla siebie :).

Pozdrawiam serdecznie! Miłego tygodnia!

Różowo i zielono :)

Nareszcie maj – wszędzie mnóstwo kwiatów i piękna pogoda :). Spacerujemy sobie dużo z Leonem, łapiemy witaminę D a synek z zainteresowaniem ogląda świat bo już zakończyliśmy etap gondoli.  Na szczęście w domu moje złote dziecko pozwala sporo popracować – w końcu od urodzenia przyzwyczajony do dźwięku maszyny do szycia :). Chyba jeszcze nie wspominałam, że mam nowa maszynę, cudo techniki po prostu :) sama sobie przycina nitkę, haftuje, pikuje… nie wiem co jeszcze robi bo na razie wykorzystuję ją tylko do zwykłego szycia. Powoli ją „ogarniam”. Szykuję się do zaprojektowania i wykonania własnych wszywek, może wkrótce je zaprezentuję. A dziś pokażę Wam dwie różowo-zielone kapy uszyte w ostatnim czasie. Powędrowały do Paryża do dwóch sióstr, malutkiej niedawno urodzonej i drugiej już kilkulatki. Zielonych i różowych materiałów nie chowam jeszcze do szafy, w tych kolorach będę szyć kolejne  dwie  kapy, ostatnio to ulubione zestawienie barw dla małych dziewczynek :).

DSC_0029-1DSC_0039-1DSC_0050-2

DSC_0062-1

Pozdrawiam serdecznie i jak zwykle uciekam do maszyny, muszę skończyć małą „różowiastą” poduszkę… no może najpierw nakarmię synka bo po dźwiękach, które zaczął wydawać poznaję, że głód zajrzał mu do brzuszka :).

Kapa z robotami

Są takie projekty, które ciągną się miesiącami. Czasami jest to spowodowane lenistwem, czasami brakiem weny a czasami ma na to wpływ „siłą wyższa”. I właśnie to ostatnie (w postaci ciąży) spowodowało, że kapa z robotami „szyła się” długo. Na szczęście nasza mała Iskierka jest bardzo tolerancyjna w stosunku do maszyny do szycia i praca w tym roku nabiera tempa. Staram się jak mogę nadrobić stracony czas bo wkrótce przede mną etap raczkowania a wtedy wiadomo – oczy trzeba mieć dookoła głowy, może być trudno skupić się tylko na maszynie :).

Nie tracąc zatem czasu zapraszam do obejrzenia zdjęć:

roboty1

DSC_0023-3 DSC_0032-5 DSC_0034-2

Nowy rok, nowe pomysły…

Rozpoczynamy kolejny rok :). Mam jak zwykle milion pomysłów tylko doba nie chce się wydłużyć. Nie mam już tyle czasu dla siebie bo na świat przyszedł nasz mały Leon więc szycie upycham pomiędzy karmieniem i przewijaniem pieluch. Obecnie synek ma 3 miesiące i nie chce już spać cały dzień :). Ale dam radę! Szycie jest dla mnie jak nałóg, nawet jeśli nie mogę się zabrać do pracy, myślę o materiałach i patchworkach nieustannie :). W tym roku na blogu pojawi się sporo rzeczy uszytych dla małych dzieci. Będę trochę eksperymentować na Leonie i zobaczymy co się przy maluszku naprawdę sprawdza.

A na razie kapa, która powstała jeszcze przed świętami. Granatowo-zielona z wiatrakami:

DSC_0008-1Pozdrawiam serdecznie!

Wystawa :)

Właśnie mija pierwszy tydzień listopada a u mnie piękna pogoda – dziś 23 stopnie, jutro ma być podobnie :).  Słoneczna  pogoda zachęciła nas do długiego spaceru i jedzenia lodów a na deser zwiedzenia wystawy patchworkowej :). Uwielbiam przeglądać blogi i podziwiać to co zostało uszyte ale oglądanie patchworków „na żywo” ma swój niepowtarzalny urok… Oto kilka zdjęć dla Was:

002003004005006010007008011012

Wakacje :)

Jesteśmy na wakacjach :). Przyjechaliśmy do Polski i leniuchujemy – tzn leniuchuje mój mąż i córka bo ja musiałam skończyć kapę, którą sobie tutaj przywiozłam. Pikowałam ją do ostatniego momentu, nie miałam czasu walizek pakować ale nie dałam rady zrobić wszystkiego. Lamówkę musiałam przyszyć już w Polsce. Na szczęście szybko poszło i teraz mam chwilę odpoczynku, chociaż o szyciu nie da się zapomnieć, planuję kolejne projekty, kupuję materiały… Z braku czasu trochę zaniedbałam bloga i trzeba nadrobić zaległości. Dziś zatem będzie post „podkładowy” :). Po pierwsze chciałam pokazać podkładki, które uszyłam w prezencie dla Pań z przedszkola Lidii. P1410461P1410470Moje małe podkładki pod kubki trafiły też do Pań z młodszej grupy, do której uczęszcza przyjaciółka mojej córki Tosia.

P1410361P1410444Powstał też ostatnio komplet podkładek w szaro-beżowych kolorach.

P1410422P1410433Tyle na dziś, idę popracować nad wakacyjną opalenizną i pozdrawiam serdecznie!