Takie nowości na koniec grudnia :).
Pozdrawiam!
Takie nowości na koniec grudnia :).
Pozdrawiam!
Grudzień zdecydowanie jest za krótki :). Czasu brakuje na szycie…
Pozdrawiam serdecznie!
Dla tych, którzy szukają innych kolorów na święta niż czerwony :).
Złoto:
i trochę butelkowej zieleni:
Pozdrawiam serdecznie!
Koniec listopada to zawsze pracowity czas. Renifery, ptaszki i serca już się „produkują” :). Anioły świąteczne i skrzaty też czekają na swoją kolej… A może jeszcze jakieś lunchbagi uda się uszyć – tyle ślicznych materiałów czeka :). Byle czasu starczyło!
Pozdrawiam serdecznie!
Jeszcze raz w świątecznym nastroju – chciałam się pochwalić co znalazłam pod choinką. Prezent idealnie dopasowany. Dziękuję córeczko, będziemy teraz razem tworzyć patchworki :).
Mamy już 2019 rok, jak zwykle nowe plany i kilka nowych pomysłów do zrealizowania. Zobaczymy co się uda zrealizować :).
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Kochani!
Jeszcze kilka dni i świętujemy :). Ostatnie paczki już wysłane, maszyna chwilowo odpoczywa a ja dekoruję choinkę i pakuję prezenty…
W tym roku nie udało mi się wszystkiego sfotografować. Brakowało trochę czasu ale też słońca – niektóre zdjęcia wyszły fatalnie i nie nadają się do publikacji.
A tutaj to co udało mi się uwiecznić:
Wesołych Świąt Kochani!
Jak zwykle w listopadzie i grudniu przy maszynie spędzam dużo czasu. Powstało trochę ozdób świątecznych i mogę już je pokazać. W tym roku postawiłam na nowości. Od kilku lat szyję zawieszki reniferowe a tym razem postanowiłam uszyć też uśmiechnięte buźki reniferów i dużego renifera. Mam też w planach uszycie kilku skrzatów i małych bałwanków na girlandę. Oczywiście będą także różne serca i małe reniferki… ale to za chwilę :). Na razie roześmiane renifery i duuuży cudak, ponoć podobny do Koziołka Matołka…
Pozdrawiam serdecznie!
Tak – coraz bliżej święta a ja w tym roku już trochę odpoczywam. Oddałam wszystkie zamówienia (no prawie wszystkie, zostały mi jeszcze do uszycia dwie poszewki na poduszki) i ze spokojem mogę planować świąteczne menu :). Oczywiście należałoby też ogarnąć trochę mieszkanie… tutaj uśmiech znika z mojej twarzy… ale dam radę, choinka już stoi, dzieciaki pomogły mi ją udekorować i świąteczny duch w naszym domu panuje. Nawet upiekłyśmy z córką pierwszą partię pierników. Zbyt długo nie poleżały te pierniczki na talerzu ale pierwsze koty za płoty :).
Bardzo dużo reniferków powstało w tym roku. Części nawet nie zdążyłam sfotografować, trochę dlatego, że mało miałam czasu na coś innego niż szycie a trochę z powodu złej pogody i oświetlenia. Nawet jeżeli próbowałam zrobić zdjęcia to niektóre kolory reniferków po prostu nie wychodziły… Trudno, jest co jest, nie będę się teraz tym zamartwiać.
A tak prezentowały się tegoroczne reniferki w zestawach z serduszkami i ptaszkami:
Uwielbiam szyć te reniferki ale powiem Wam szczerze, że mam ich już w tym roku dość :). Mówię im więc z wielką chęcią – żegnajcie, spotkamy się za rok :).
Pozdrawiam serdecznie!
Dzisiaj druga porcja reniferów – w nowych kolorach. Jeszcze nie skończyłam pracy i pokażę wkrótce kolejne a teraz zobaczcie te:
Pozdrawiam!!!
Już są! Pierwsze renifery tego roku :). Na razie bordowo-szare ale produkcja w toku – będą i inne kolory.
Pozdrawiam serdecznie!