Jeszcze raz „po marynarsku”

Przed wyjazdem rodziny do Polski uszyłam jeszcze jeden komplet poduszek w marynarskim stylu. Kupiłam kiedyś czerwony materiał z morskimi motywami, leżał już u mnie jakiś czas i czekał na pomysł co z niego zrobić :). Połączyłam tę czerwień z błękitem oraz  granatem i wyszło z tego właśnie to:

P1310784Pierwszy raz uszyłam  girlandę z trójkątów. Wydawało mi się to bardziej skomplikowane ale kiedy odkryłam jak łatwo ją zrobić to uszyłam dwie kolejne, wszystkie w kolorach pasujących do moich „marynarskich poduszek”. P1310903

Pozdrawiam serdecznie i zabieram się za realizację kolejnych pomysłów!

Sesja plażowa :)

W ciągu ostatnich 2 tygodni niewiele czasu spędziłam przy maszynie. Mamy gości z Polski więc intensywnie zwiedzamy Rio i okolice. Ubiegły weekend spędziliśmy w uroczym miasteczku Paraty znajdującym się pomiędzy Rio de Janeiro a Sao Paulo. Jest to jedno z najstarszych miasteczek na kontynencie Ameryki Południowej i co najważniejsze zachowało swój kolonialny klimat. Zabytkowe kamienice zachwycają kolorowymi  drzwiami i małymi latarenkami a wędrując brukowanymi ulicami co krok trafialiśmy na galerię sztuki bądź sklep z rękodziełem nie wspominając już o wspaniałych restauracjach serwujących miejscowe dania. Absolutnie zakochałam się w tym miasteczku! Od teraz będzie to moje wymarzone miejsce na sklep z rękodziełem…

P1030987P1030951P1030984

Kiedy już nasyciliśmy się pięknem miasteczka wybraliśmy się popływać w oceanie. Droga była kręta, takich slalomów chyba w życiu nie przebyliśmy :) ale doprowadziła nas do uroczej zatoczki gdzie udało mi się zrobić sesję dla moich poduszek:

P1040099P1040093P1040108Pozdrawiam serdecznie i słonecznie!