Trochę zaległości…

Święta, święta i po świętach :).  W tym roku długie ferie wiosenne spędziliśmy w Polsce. Trochę czasu na Mazurach, trochę z rodziną. Przydał mi się odpoczynek bo plecy odmówiły mi posłuszeństwa i cieżko było siedzieć przy maszynie. Na szczęście jest już lepiej i znów zabieram się do pracy :).

Mnóstwa rzeczy jeszcze nie pokazałam, dzisiaj nadrabiam zaległości.

Torby dla zbieraczy jajek :) :

Króliki:

Nowe kosmetyczki:

Były tez ptaszki, gąski na patykach… ale nie wszystko zdążyłam sfotografować :).

I to tyle na dziś – pozdrawiam serdecznie!!!

 

 

 

 

 

Sikorki :)

Na wiosenne dekoracje nie mogło zabraknąć ptaszków. W tym roku na patyczkach :). Moja córka mówi, że to sikorki. Niech jej będzie oto sikorki:

Trochę  zielonych i różowych…

Trochę pastelowych, w pięknym połączeniu koloru miętowego i brzoskwiniowego…

I trochę słonecznych, żółtych :).

Wszystkie już odleciały do Polski :). A ja zamierzam troszkę poleniuchować i nadrobić zaległości książkowe. Dla mnie dwie najprzyjemniejsze rzeczy na świecie to szycie i czytanie i niestety nie da się ich robić jednocześnie…

Pozdrawiam serdecznie i choć prognozy nie są zbyt optymistyczne to życzę Wam dużo słońca! Choćby tylko w sercu – pogoda ducha jest najważniejsza :).

 

Przyjęcie Any

Oto kilka fotek z przyjęcia Any, na które uszyłam ptaszki z zeszłego postu. Dołączone były do doniczek z tulipanami wykonanymi przez  mamę małej solenizantki.

P1330095P1330111Dla małej Any zrobiłam jeszcze zawieszki-motylki, ozdobiły one prezenty dla dzieci, które brały udział w przyjęciu.

P1330131

Przyjęcie było bardzo udane, pierwsze urodziny dziecka obchodzi się w Brazylii bardzo hucznie. Mój mąż się śmieje, że Ana miała więcej gości niż my na weselu :). Doniczki z kwiatkami tak się spodobały gościom, że poznikały ze stołów i teraz pewnie cieszą oko w ich domach :).

Pozdrawiam serdecznie!

 

Stado ptaków

Córeczka naszych znajomych, Ana Beatriz, obchodziła niedawno swoje pierwsze urodziny. Z tej okazji rodzice przygotowali dla niej wspaniałe przyjęcie a ja miałam mały wkład w udekorowanie sali gdzie odbyła się uroczystość.  Mama Any poprosiła mnie o uszycie ptaszków, chciała je wkomponować w doniczki z tulipanami, które sama zrobiła. Wykonałam więc ptaszory, sztuk 30, chociaż liczba ta nie jest imponująca bo tulipanów było 300 :). IMG_0266IMG_0293

Szyłam sobie te ptaszki i wypychałam, córka co chwila podchodziła do mnie i mówiła „mamo uszyj mi takiego różowego ptaszka”, „mamo uszyj mi takiego zielonego ptaszka”… Na co ja odpowiadałam, że teraz szyję dla Any i tak w kółko. Moje dziecko w końcu podeszło do mnie i z wielkim wyrzutem powiedziało „mamo a dla mnie nigdy nic nie szyjesz…”  Trochę w tym racji, dawno nic dla niej nie uszyłam. Zawsze, jest jakiś ważniejszy projekt. Za kilka miesięcy będziemy urządzać nowy pokój dla Lidii, wtedy będzie można poszaleć :)

IMG_0318Następnym razem kilka fotek z przyjęcia :)

Pozdrawiam ciepło!

Wiosenne ptaszki

W weekendy staram się nie szyć i więcej czasu poświęcać córce ale ciężko jest zerwać z nałogiem :). Musiałam uszyć chociaż  coś małego :). I tak powstały ptaszki, nazwałam je wiosennymi choć u mnie w zasadzie teraz panuje jesień. Co prawda bardziej przypomina nasze lato, jest słonecznie i ciepło ale w sklepach, na wystawach królują ciepłe swetry i nawet kozaki…  hmm… ciągle się zastanawiam kiedy Brazylijki miałby nosić kozaki ?  Dla mnie nadal jest „sezon sandałkowy” :). Jedyne co przypomina mi tu jesień to szybki zmrok, o 18-tej jest już ciemno więc dzień jest krótki. Ale co tam, w Polsce wiosna więc ptaszki też mogą być wiosenne :).

Tyle na dzisiaj, pozdrawiam ciepło!

P1310027P1310012