Coraz bliżej święta :)

Tak – coraz bliżej święta a ja w tym roku już trochę odpoczywam. Oddałam wszystkie zamówienia (no prawie wszystkie, zostały mi jeszcze do uszycia dwie poszewki na poduszki) i ze spokojem mogę planować świąteczne menu :). Oczywiście należałoby też ogarnąć trochę mieszkanie… tutaj uśmiech znika z mojej twarzy… ale dam radę, choinka już stoi, dzieciaki pomogły mi ją udekorować i świąteczny duch w naszym domu panuje. Nawet upiekłyśmy z córką pierwszą partię pierników. Zbyt długo nie poleżały te pierniczki na talerzu ale pierwsze koty za płoty :).

Bardzo dużo reniferków powstało w tym roku. Części nawet nie zdążyłam sfotografować, trochę dlatego, że mało miałam czasu na coś innego niż szycie a trochę z powodu złej pogody i oświetlenia. Nawet jeżeli próbowałam zrobić zdjęcia to niektóre kolory reniferków po prostu nie wychodziły… Trudno, jest co jest, nie będę się teraz tym zamartwiać.

A tak prezentowały się tegoroczne reniferki w zestawach z serduszkami i ptaszkami:

 

Uwielbiam szyć te reniferki ale powiem Wam szczerze, że mam ich już w tym roku dość :).  Mówię im więc z wielką chęcią – żegnajcie, spotkamy się za rok :).

Pozdrawiam serdecznie!

 

Ostatni raz przed świętami…

Kochani niestety świąt nie spędzę w swoim nowym mieszkaniu – nadal jesteśmy w hotelu, przeprowadzamy się dopiero w pierwszym tygodniu stycznia. Nie oznacza to jednak, że świąt u mnie nie będzie. Francja nie Francja kolacja wigilijna musi być :). Choinkę mam, kilka dekoracji też kupiłam. Uwielbiam ozdoby świąteczne. Chyba mam to po mojej mamie, zawsze się z niej śmiałam, że dokupuje co roku nowe rzeczy ale sama robię identycznie :). W tym roku musiałam się trochę ograniczać bo w końcu nie jesteśmy jeszcze u siebie ale całkowicie odpuścić nie mogłam!P1370529 (2)

Zrobiliśmy z mężem swoje pierwsze gwiazdki z pasków papieru. Zawsze chciałam takie mieć. Mama mówiła mi, że z rodzeństwem robili je co roku. P1370532A dzisiaj piszę ostatni raz przed świętami bo zaczynam już przygotowania kulinarne. Po pierwsze pierogi – farsz już się studzi. Mąż Wspaniały w święta spożywa  głównie pierogi więc nie mam wyjścia… a zresztą lubię je robić :). Z produktami nie było problemów, wszystko co mi potrzebne nabyłam, nawet karpia wypatrzyłam w sklepie więc mój pierwotny plan z łososiem przegrał z tradycją :). Ciast piec nie będę ale za to będą muffinki bo moja córka już od dłuższego czasu prosi żebyśmy je razem robiły.

Na koniec ozdoby, które uszyłam przed wyjazdem. Renifery, serca, ptaszki, trochę gwiazdek:P1350762P1350833P1350768 A i zapomniałabym,  koleżanka przesłała mi zdjęcie choinki ustrojonej moimi zawieszkami. Uważam, że wygląda perfekcyjnie!DSC_22730001Wesołych  Świąt Wam życzę i pozdrawiam serdecznie!