W zeszły weekend wróciłam do domu po trzytygodniowym lenistwie. Ledwie wróciłam i od razu pędziłam na ostatnie zajęcia z szycia. Jak już kiedyś wspominałam, zapisałam się na krótki kurs bo zachciało mi się szyć sukienki dla Lidii, mojej córki :). Pierwsze dzieło jest już skończone i mogę je Wam pokazać:
Zdecydowanie nie jest to ostatnia sukienka, którą uszyłam. Zamierzam do lata jeszcze coś stworzyć :).
Pozdrawiam serdecznie!