Na wiosenne dekoracje nie mogło zabraknąć ptaszków. W tym roku na patyczkach :). Moja córka mówi, że to sikorki. Niech jej będzie oto sikorki:
Trochę zielonych i różowych…
Trochę pastelowych, w pięknym połączeniu koloru miętowego i brzoskwiniowego…
I trochę słonecznych, żółtych :).
Wszystkie już odleciały do Polski :). A ja zamierzam troszkę poleniuchować i nadrobić zaległości książkowe. Dla mnie dwie najprzyjemniejsze rzeczy na świecie to szycie i czytanie i niestety nie da się ich robić jednocześnie…
Pozdrawiam serdecznie i choć prognozy nie są zbyt optymistyczne to życzę Wam dużo słońca! Choćby tylko w sercu – pogoda ducha jest najważniejsza :).