Rozpoczynamy kolejny rok :). Mam jak zwykle milion pomysłów tylko doba nie chce się wydłużyć. Nie mam już tyle czasu dla siebie bo na świat przyszedł nasz mały Leon więc szycie upycham pomiędzy karmieniem i przewijaniem pieluch. Obecnie synek ma 3 miesiące i nie chce już spać cały dzień :). Ale dam radę! Szycie jest dla mnie jak nałóg, nawet jeśli nie mogę się zabrać do pracy, myślę o materiałach i patchworkach nieustannie :). W tym roku na blogu pojawi się sporo rzeczy uszytych dla małych dzieci. Będę trochę eksperymentować na Leonie i zobaczymy co się przy maluszku naprawdę sprawdza.
A na razie kapa, która powstała jeszcze przed świętami. Granatowo-zielona z wiatrakami: