W ciągu ostatnich 2 tygodni niewiele czasu spędziłam przy maszynie. Mamy gości z Polski więc intensywnie zwiedzamy Rio i okolice. Ubiegły weekend spędziliśmy w uroczym miasteczku Paraty znajdującym się pomiędzy Rio de Janeiro a Sao Paulo. Jest to jedno z najstarszych miasteczek na kontynencie Ameryki Południowej i co najważniejsze zachowało swój kolonialny klimat. Zabytkowe kamienice zachwycają kolorowymi drzwiami i małymi latarenkami a wędrując brukowanymi ulicami co krok trafialiśmy na galerię sztuki bądź sklep z rękodziełem nie wspominając już o wspaniałych restauracjach serwujących miejscowe dania. Absolutnie zakochałam się w tym miasteczku! Od teraz będzie to moje wymarzone miejsce na sklep z rękodziełem…
Kiedy już nasyciliśmy się pięknem miasteczka wybraliśmy się popływać w oceanie. Droga była kręta, takich slalomów chyba w życiu nie przebyliśmy :) ale doprowadziła nas do uroczej zatoczki gdzie udało mi się zrobić sesję dla moich poduszek:
Pozdrawiam serdecznie i słonecznie!